Do chrzanu!

IMG_7953

W lany poniedziałek jemy wegetariańską zupę chrzanową, która smakiem przypomina żurek. Nie ma w niej jednak ani grama mąki. Dorota Biały radzi, by zamiast kiełbasy dodać wędzony ser tofu i doprawić białym winem. Te ekstrawagancje zostawiam na inne czasy, kiedy moja lodówka będzie lepiej zaopatrzona. Zupa doskonale obejdzie się bez wina i tofu, pozostając pyszna i pożywna, a przy okazji… lekka. I tej lekkości po obfitych świętach wszystkim życzę! Jeszcze jedna uwaga. Zupa naprawdę będzie do chrzanu, jeśli nie zadbacie o jakość tego składnika. Kiedy czytam etykietki na słoiczkach chrzanu, zastanawiam się często, czy nie czas na serio zająć się domową produkcją (podobnie  jest z majonezem). Większość dostępnych na rynku „chrzanów” jest niestety pełna konserwantów.

SKŁADNIKI

5-6 średnich ziemniaków

2 marchewki

1 cebula

1 kubeczek naturalnego jogurtu (wybrałam grecki firmy Eko Łukta)

4 czubate łyżki chrzanu

2 łyżki oliwy (można też dodać odrobinę świeżego masła)

świeży i suszony majeranek

sól himalajska

ziarna pieprzu

ziele angielskie

liść laurowy

rzeżucha do przybrania

Do około 1,5 litra wrzątku wrzucamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki (właśnie dlatego nie potrzeba mąki, zupa zagęszcza się dzięki nim), dokładamy pokrojoną w talarki marchewkę, dodajemy oliwę, a następnie pokrojoną w ćwiartki cebulę. Doprawiamy świeżym majerankiem i pieprzem, wrzucamy 1-2 liście laurowe i ziele angielskie. Solimy do smaku. Gotujemy zupę, aż warzywa zmiękną (około 20 minut), a następnie dodajemy chrzan i jogurt. Dodałam jeszcze na koniec aromatycznego, suszonego majeranku z Grecji.

Zupę podajemy przybraną rzeżuchą. Dobrze smakuje z jajkiem na półtwardo i grzankami z razowego chleba.